piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 1

Spałam dość kiepsko, nawet najmniejszy szelest budził mnie i po raz kolejny nie mogłam usnąć. Mogła bym spać długo, ponieważ miałam dzień wolny od szkoły, w sumie nawet nie wiedziałam dlaczego mam 3 dni wolnego. Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. To pewnie Konrad, pomyślałam. Zsunęłam rękę na stojące obok biurko na którym leżał mój telefon, wzięłam go i zobaczyłam że się nie pomyliłam. Na ekranie napisane było „nowa wiadomość od Misiek” uśmiech sam pojawił mi się na twarzy. Treść SMS brzmiała tak: „Dzień dobry kochanie :* Ja już idę na egzamin. Trzymaj kciuki. Kocham Cie <3”
- O Jezu! -krzyknęłam głośno całkowicie zapominając, że w pokoju śpi jeszcze moja młodsza siostra, Ola.
To wiele wyjaśniało dlaczego mam wolne. Zupełnie zapomniałam, że Konrad dzisiaj pisze egzaminy gimnazjalne, które zadecydują o tym czy dostanie się do wymarzonego Technikum Informatycznego. „Dzień Dobry Kotku :* Oczywiście że trzymam kciuki :) Powodzenia, Ja Ciebie też kocham bardzo mocno <3”- Odpisałam i położyłam się jeszcze na chwilkę do łóżka, ponieważ dzisiejszej nocy nie bardzo się wyspałam. Nagle się zerwałam, ponieważ mój telefon bardzo głośno dzwonił. To była Kasia:
-Hej, Hej, Hej. Co dzisiaj robisz? - zapytała ciepło
-No hejka, w sumie to chyba nic – odpowiedziałam jeszcze zaspana
-Oj obudziłam Cię? -zapytała zdziwiona, było już po 10
- Nic się nie stało i tak już trochę za długo spałam. To co o 11:30 przy molo nad Zalewem?
-okej to do zobaczenia.-rozłączyła się
Szybko zaczęłam się szykować, nałożyłam lekki makijaż. Było dość ciepło więc założyłam moją ulubioną bluzeczkę na ramiączka i krótkie spodenki. Wzięłam moją małą torebkę do której włożyłam telefon oraz chusteczki i szybko wyszłam z domu.
Kasia to moja bardzo dobra koleżanka, spędziłam z nią wspaniałe lata w podstawówce. Była niską brunetką, która bardzo dobrze się uczyła. Tak niestety się stało, że rozdzieliłyśmy się. Ja poszłam do innego gimnazjum niż ona, ale kontakt nie urwał się całkowicie.
Gdy doszłam na wyznaczone miejsce od razu rzuciłam jej się na szyje.
- Bardzo się za Tobą stęskniłam- powiedziałam ze łzami.
-Ja też, siadaj i opowiadaj co tam słychać u Ciebie- powiedziała siadając na molo i spuszczając nogi nad wodę.
Opowiadałyśmy sobie co się zmieniło od ostatniego spotkania, które było dość dawno. Nagle dostałam SMS`a od Konrada „Kochanie, już skończyłem egzamin i wracam do domku”. Uśmiechnełam się jak głupia do telefonu. Zupełnie zapomniałam, że Kasia nie wie o Konradzie. Odpisałam mu „Jestem z Kasią nad zalewem, będę jak najszybciej, tesknie, buziaczki ;*”. Postanowiłam powiedzieć Kasi o Konradzie.
-Kasia, przepraszam, że Ci przerwę, ale chyba musisz o kimś wiedzieć.- powiedziałam bardzo nie pewnie,
-Tak? Mów mi szybciutko tu...- powiedziała zaciekawiona.
- Poznałam kogoś w internecie, to znaczy poznałam tam mojego chłopaka.- urwałam i zaczęłam zastanawiać się czy jest sens jej to mówić.
-Jeny, jak to? Co? Jak to się stało?- dopytywała
- Poznałam go w internecie. Ma na imię Konrad i ma 16 lat. Mieszka 466 km od nas. Bardzo lubi grać w gry komputerowe, robić kolczugi. Zakochaliśmy się w sobie, tak od 1 wiadomości. Tak wyszło że od 12 kwietnia jesteśmy razem.- wydukałam.
- Jezu, Co? Jak to? Czy ty jesteś mądra? Jak to możliwe? -była sceptycznie nastawiona.
- Spokojnie, ja muszę już iść.- Pożegnałyśmy się.
Byłam na nią zła, nie spodziewałam się takiej reakcji. Szłam do domu ze łzami w oczach. Myślałam cały czas czy powiedzieć Konradowi o reakcji Kasi, nie chciałam go załamywać. Łzy spływały mi po twarzy. Tusz, którym pomalowałam wcześniej rzęsy, spływał. Miałam wszystkiego dość.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że rozdział jest rak krótki ale mam nadzieję że się spodoba <3 już nie długo ciąg dalszy...

niedziela, 11 stycznia 2015

Internetowa Miłość

Prolog- Jak to się zaczęło

Wszystko zaczęło się 8 kwietnia, kiedy wieczorem bardzo mi się nudziło. Weszłam na portal gdzie poznałam pewnego chłopaka pisałam z nim bardzo długo, aż w końcu wymieniliśmy się adresami poczty. Nasze rozmowy trwały godziny i ciężko było nam się rozstać. Nigdy się nie widzieliśmy a już coś do siebie czuliśmy, obrazu coś pomiędzy nami było. I tak oto się stało. Przypadkiem. 12 kwietnia o godzinie 22:22 już byliśmy razem. Bardzo szybko i może nikt w to nie uwierzy ale tak było. 
_________________________________________________________________________________
Mam nadzieje że zaciekawiłam, to mój wpis i mam nadzieje że wam się spodoba. Już bardzo niedługo ukaże się 1 rozdział opowiadania "Internetowa Miłość".